Szanowni Państwo, Drodzy Rolnicy
 
W ostatnim czasie zostałem mocno zaatakowany za głosowanie w sprawie ustawy tzw. „Piątki dla zwierząt” i rzekome opowiedzenie się przeciw rolnikom. Polityka to nie tylko twarde veto, to konieczność negocjacji i prowadzenie długich działań w ramach toczących się procesów legislacyjnych. Często kluczowa jest praca, której nie widać.
Pragnę jasno i wyraźnie podkreślić, że zawsze w swojej działalności publicznej starałem się reprezentować interesy rolników i mieszkańców wsi. Przykładem jest wiele zadań i inwestycji o które zabiegałem, a także szereg dobrych rozwiązań dla rolników, które udało mi się wprowadzić podczas pracy w Ministerstwie m.in. udało mi się ustabilizować rynki rolne, choć przejęliśmy resort w największym kryzysie cenowym 2015 r. Nigdy nie zrobiłem nic przeciwko naszym terenom i mieszkańcom.
Ustawa „Piątka dla zwierząt”, którą przyjął Sejm, zawierała wiele niewłaściwych zapisów. Mało mówi się o tym, jak dokładnie przebiega procedura przyjmowania ustaw, dlatego pozwolę sobie na przypomnienie. Uchwalona przez Sejm ustawa trafia do Senatu, który może ją przyjąć, wprowadzić poprawki lub odrzucić. W przypadku odrzucenia ustawy przez Senat, Sejm ponownie głosuje nad pierwotną ustawą, którą już raz przyjął (w tym przypadku z bardzo dużą przewagą głosów). W tym momencie nie ma już możliwości wprowadzania poprawek.
Wiedziałem jaki wynik pierwszego głosowania był w Sejmie. W komisjach w Senacie też już widziałem, że odrzucenie ustawy jest niemożliwe. Jedynym rozwiązaniem była walka o wprowadzenie poprawek jak najbardziej korzystnych dla rolników.
To na mój wniosek wykreślona została możliwość wchodzenia "ekologów" do naszych gospodarstw, co było ważnym postulatem rolników. Zgłosiłem też wykreślenie zakazu uboju rytualnego, niestety tego większość senatorów nie poparła. Przeszła natomiast poprawka dotycząca 5-letniego okresu przejściowego na wejście ustawy. Należy pamiętać, że bez tych poprawek do Sejmu wróciłaby ustawa w pierwotnej, znacznie gorszej dla rolników formie.
Rolnicy mogą wyrażać niezadowolenie poprzez swoje organizacje, związki a w ostateczności poprzez protesty. Dla mnie jako senatora miarą skuteczności jest przekonanie większości w parlamencie.
Łatwiej byłoby zagłosować jako ten ósmy przeciw ustawie, usłyszeć pochwały od rolników i teraz stać i krytykować, tylko to nic by nie dało. Byłaby to populistyczna manifestacja i pozbawienie się możliwości wpływania na cokolwiek. W demokracji bez przekonania większości nie da się nic wprowadzić. Jest takie powiedzenie, że dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Dopóki jest szansa, ja będę walczył w parlamencie, bo taka jest moja rola. Jeżeli zechcecie mnie wesprzeć będę nadal wpływał na dalsze losy ustawy tak, by nasze postulaty przekonały większość sejmową do odrzucenia niekorzystnych rozwiązań. Najważniejsze abyśmy osiągnęli dobry efekt. Mnie przekonywać nie trzeba, znam i rozumiem sprawy rolnictwa bardzo dobrze.
Dziękuję za wszystkie wyrazy wsparcia, życzę dużo zdrowia i pozdrawiam serdecznie.
 
   
                                                                                          Oddany Państwu,
                                                                                            Jacek Bogucki 
                                                                                               Senator RP